Obywatel Tanzanii rozbił BMW na drzewie
2 promile — tyle alkoholu we krwi miał 34-letni pochodzący z Tanzanii kierowca BMW, który w minioną sobotę, 19 maja, po godzinie 13:00 zjechał do rowu i uderzył w drzewo. Do zdarzenia doszło w pobliżu miejscowości Michów (pow. lubartowski, woj. lubelskie).
Według świadków, po uderzeniu w drzewo mężczyzna wyszedł z pojazdu i zabierając ze sobą alkohol, udał się w stronę miejscowości Michów. Policjanci zatrzymali go później na terenie jednej z posesji. Okazało się, że pochodzący z Tanzanii mężczyzna mieszka obecnie w Warszawie.
Mężczyzna przyznał się do kierowania BMW, które miał pożyczyć od swojej koleżanki. Jak oświadczył funkcjonariuszom, rozbił auto gdyż przed pojazd wbiegła mu… „antylopa” i chcąc uniknąć zderzenia ze zwierzęciem, wykonał gwałtowny manewr zjeżdżając do przydrożnego rowu a następnie uderzając w drzewo.
Mężczyzna nie odniósł żadnych obrażeń. Kierujący miał prawie 2 promile alkoholu w organizmie. Ponadto 34-latek nie miał uprawnień do kierowania. Na swoim koncie ma już przestępstwa przeciwko mieniu i wolności seksualnej.